śmieszne, ciekawe, zaskakujące... historie (1)

Członkowie PSK nadesłali garść ciekawych historii ze swojej praktyki zawodowej.
Historia 1: o grzebieniu.
Zapraszamy do nadsyłania Waszych historii.

śmieszne, ciekawe, zaskakujące... historie (1)

Pan Mietek – pierwsze zdarzenie
 
Pan Mietek był, a być może jest malarzem w jednej z niewielkich firm w północno-wschodniej Polsce.  Jest prawie łysy tylko na tyle głowy pozostała kępa bujnych włosów, trochę jakby mnichowi z tonsurą ogolić dodatkowo włosy z ponad połowy czaszki. Wygląd pana Mietka jest w tej historii nie bez znaczenia. Do pomalowania była spora konstrukcja dwuwarstwowym systemem epoksydowo-poliuretanowym na grubość 200 µm. Kiedy po długich bojach udało mi się wymusić doprowadzenie powierzchni do stopnia Sa 2,5, usunięcia odprysków spawalniczych i sfazowania krawędzi i otworów pojawił się Mietek… z pneumatycznym pistolecikiem kubkowym. Najpierw pomyślałem, że w ten sposób chce zrobić tzw. wyprawki, czyli pomalować miejsca trudnodostępne przy malowaniu zasadniczym, ale nie.  Przystąpił od razu do malowania głównej konstrukcji. Postanowiłem mu udowodnić, że tą techniką maluje się bardzo cienko i nie uzyska się specyfikowanej grubości. Grzecznie zapytałem „Czy ma pan grzebień?”. Pan Mietek bez słowa odłożył pistolet, by po chwili powrócić z szatni starannie zaczesując swoją dziwną fryzurę zwykłym grzebieniem. O pomiarze grubości na mokro nigdy wcześniej nie słyszał.
M.J.

Firmy wspierające PSK

Reklama